StartKulinaria

Mmmm... manakish i mam talent ;)

manakishNaprawdę "mmmmm". REWELACJA! Manakish zwany jest arabską pizzą. Tyle, że na wierzchu najczęściej pasta z oliwy i zataru. Dzieciaki wsunęły manakish na drugie śniadanie. J. też nie wzgardził (właściwie to powiedział, że bardzo dobre). Kusiło mnie już od dłuższego czasu, żeby wypróbować przepis na te smakowite placuszki, ale zataru mamy tyle, co na dnie niewielkiego słoiczka, więc zastanawiałam się, czy jest sens sprawdzać, jak to smakuje.

Czytaj więcej: Mmmm... manakish i mam talent ;)

Cudowne rozmnożenie

tabgaRozmnażanie to w ogóle fantastyczna sprawa ;) Nie dość, że przyjemne, to jeszcze "efekt końcowy" fantastyczny ;) Wczoraj, np. byli u nas znajomi z dziećmi. Do niedawna mieli troje, a od niecałego miesiąca mają czworo. Rozmnożyły im się cudownie te dzieciaki :) Cudowne dzieciaki :) Ten mały jest po prostu... no taki, taki... Ech... Brak słów... Nie chcieli go jednak nam zostawić :(

To tak tytułem wstępu, bo tak właściwie to o rozmnażaniu jedzenia chciałam napisać ;)

Czytaj więcej: Cudowne rozmnożenie

Złodziej świętego spokoju

zakaz herbatyCzłowiek świadomy, to człowiek zestresowany. Dowiedziałam się niedawno, całkiem przez przypadek - wiadomości tej nie poszukiwałam, nie oczekiwałam i stanowczo nie pożądałam. Korzystam jednak z facebooka, a tam wiadomo - informacji zatrzęsienie. Sama sobie jestem winna. Nie korzystałabym z fb - mogłabym spokojnie herbatę pić, a tak...

Czytaj więcej: Złodziej świętego spokoju

Pita-nie z ostatniej chwili

pita-nie... Myślicie, że nasi urodzinowi goście dadzą radę zjeść ten stosik pit? Pewnie dadzą. O ile dzieci ich nie uprzedzą ;) Na razie Ma. wsunęła dwie małe. Sz. zajęty prezentem, więc jeszcze pit nie widział. Mi. słodko śpi. Może coś dla gości uda się zachować ;)

Czytaj więcej: Pita-nie z ostatniej chwili

Jak babcia Marysia nie kiwając palcem tort uratowała

tortDzisiaj trzecie urodziny Sz. Jak na przykładną matkę przystało ;) wczoraj zaczęłam robić tort. Z cukrem... (może jednak nie jestem tak do końca przykładną matką;) Nie dam dzieciom za to parówek w tym tygodniu. Albo przez miesiąc ;) Biszkopty były upieczone, przyszedł więc czas na zrobienie kremu. Od wielu już lat używam sprawdzonego przepisu. Obecnie jest moda na kremy z serka mascarpone, wcześniej mnóstwo osób robiło kremy budyniowe. W moim rodzinnym domu królowała jednak inna receptura.

Czytaj więcej: Jak babcia Marysia nie kiwając palcem tort uratowała