Nie, to nie to, że jacyś kuzyni mi podpadli, a do wujka się nie odzywam. Po prostu - mam lekkiego świra (każdy jakiegoś ma, a jak mówi, że nie ma, to na 100% ma świra-giganta). Mój lekki świr dotyczy używania słów kuzyn i wujek. Wyobraźcie sobie, że w języku polskim każda..., jak to ująć... funkcja? Każde miejsce w rodzinie miało swoją nazwę. Tu znajdziecie niezłą listę. To naprawdę ułatwiało życie. Wyobraźcie sobie, że zamiast słów łyżka, widelec, widelczyk, łyżeczka, nóż używamy wyłącznie słowa sztuciec.
Widzieliście może serial The Walking Dead? A może jakiś film o tym, jak to świat upada, płonie, zamarza, ginie w odmętach? Na pewno. W tych filmach ludzie postawieni w skrajnie dramatycznych sytuacjach, nagle pozbawieni wygodnego życia, muszą dostosować się do nowych warunków i... żyć dalej. Z dnia dzień zdobywają nowe umiejętności - szast prast i okazuje się, że da się żyć bez prądu i ciepłej wody. Serio...
A właściwie "poszukiwane". Tanie i dobre jakościowo produkty. Jak już się znajdą, to wciągniemy je na naszą listę. Oczywiście, jeśli wziąć pod uwagę przeciętne polskie zarobki i ich "moc nabywczą", to "taniość" staje się dość dyskusyjna, ale są produkty, których jakość jest porównywalna, a w jednym sklepie zapłacimy dwa razy więcej, niż w innym. A więc... szukamy i mamy nadzieję, że pomożecie nam je znaleźć :)
...żyli sobie państwo Zdrowiuścy - On, Ona i Onutki. Onutek i Onutka tak właściwie. Pani Ona Zdrowiuśka dbała, aby wszyscy członkowie rodzinki byli nomen omen zdrowiuścy. Rano dawała dzieciom jogurcik z płatkami owsianymi, karmiła wszystkich ekologicznymi owocami i surowymi (również ekologicznymi) warzywami. Oczywiście w menu rodziny Zdrowiuśkich nie brakowało kasz, ziaren i orzechów. Do tego najlepszej jakości oliwa, oleje tłoczone na zimno. Nie zapominajmy o jajkach od szczęśliwych kur i miodzie od szczęśliwych pszczół ze szczęśliwych pasiek. Wszyscy używali jedynie past bez fluoru, nie brali NIGDY antybiotyków, wsuwali główkę czosnku (z miłosierdzia do bliźnich nie jedli jej na śniadanie). Spali w lnianej pościeli. Nosili lniane ubrania. Oczywiście farbowane naturalnymi barwnikami. Onutek i Onutka nie jadali słodyczy innych niż rodzynki bez siarki. Nie poznali tez nigdy smaku złowieszczej parówki... Wędliny i mięso jedli wyłącznie najwyższej jakości od sprawdzonych dostawców...
Tak się składa, że ostatnio niemal wszyscy nasi goście podejmowani byli przez nas hummusem. Hummus plus pity i przekąski serwowane do niego okazały się hitem. Co ciekawe, zaczął coraz częściej gościć na ich stołach, "zarażając" pozytywnym smakiem nowych amatorów dobrago jedzenia. Nie trzeba zbyt wielkiego wysiłku, aby stół zastawiony był po brzegi pysznościami. Hummus można podać w kilku wariantach, np. klasycznie (z oliwą i zatarem, czy siekaną natka pietruszki), z chrzanem, z pastą z suszonych pomidorów. Kiedy obok postawi się talerz z pieczonymi warzywami, kiszone lub konserwowe ogórki, oliwki czarne i zielone, kawałki dyni z octu, paprykę (świeżą lub konserwową), naprawdę ma się ochotę siąść i jeść. W ten sposób można przygotować właściwie niemal kazde przyjęcie - imieniny, "domówka", sylwester, urodziny, walentynkowa kolacja...