StartDzieciarniaPolowanie na nietoperza

nietoperzCzy widzieliście kiedyś na dziale mięsnym nietoperza? Chyba nawet w najlepiej zaopatrzonych delikatesach nie ma... Nie ma, bo zainteresowania mięskiem nietoperzym nie ma. Mało smakowicie (delikatnie rzecz ujmując) wyglądają te zwierzaki. No i raczej mrocznymi legendami są owiane. Tak ogólnie - po prostu odstraszają. Zakładam jednak, że gdzieś w dalekich krajach może się je jada... Skoro mrówki, pająki i inne sympatyczne stworzenia się konsumuje, to czemu nie nietoperza. A i w Polsce znalazłby się amator "nietoperzyny"... Ja daleko szukać takiego delikwenta nie muszę...

Czas drugiego śniadania. Pytam dzieci, co będą jadły. Ma. chce chlebek. Ale że akurat tylko bułki są, strzela focha. Za to Sz. na wieść o bułce siada za stołem i grzecznie czeka. Smaruję masłem i pytam, co do tego - "może serek"?

Sz.: Ja chcę nietoperza
Ja: Nie mam nietoperza. Jest serek, wędlina, dżem...
Sz.: Ja chcę nietoperza.
Ja: Nie było nietoperzy w sklepie.
Sz.: Ale ja chcę nietoperza!
Ja: Ale przecież nietoperz to mięsko, a ty mówisz ciągle, że nie lubisz mięska...
Ma.: No właśnie Sz... Nietoperz to mięsko, a ty nie lubisz...
Sz.: Ale ja chcę nietoperza!!!
Ja: Nie ma.
Sz.: To nic nie będę jadł. - i z płaczem odmaszerował do swojego pokoju...

Cóż... Wyobraźnia dziecięca nie zna granic. A mi chyba zostało tylko zapolować... Na nietoperza...