Po raz kolejny piekłam dziś chleb. Znów zniewalający zapach wypełnił cały dom. Ale tym razem chlebek wyszedł... lepszy :) Ładniej wyrósł i ma delikatniejszą skórkę. Mam nadzieję, że taka tendencja się utrzyma ;) Poczytałam sobie trochę, zapoznałam się z dobrymi radami piekarzy-amatorów i skorzystałam z nich przy "produkcji" nowego bochenka. Przy poprzednim pieczeniu w pierwszej fazie w piekarniku było stanowczo za mało pary. Dzisiaj naprawiłam ten błąd :)